Ofert jest bardzo dużo szczególnie od momentu gdzie bodajże 2 lata temu pojawiły się informacje w mediach jak to można szybko, łatwo i przyjemnie zarobić pracując jako fotograf ślubny.
Dzięki dofinansowaniu z unii europejskiej na rozwinięcie działalności, oraz na aktywizowanie bezrobotnych powstało wiele nowych firm świadczących tego typu usługi i ... bardzo dobrze. Konkurencja sprawia, że przyszła Para Młoda ma dostęp do szerokiej oferty i każdy znajdzie coś dla siebie - jeżeli chodzi o ofertę, oraz w odpowiednim przedziale cenowym.
Coraz więcej fotografów zdaje sobie sprawę z tego, że ta praca wcale nie jest taka łatwa, wcale nie jest taka prosta - a jeżeli chodzi o przyjemność - no cóż jeżeli ktoś jeżeli ktoś czerpie ją z tego typu pracy to czemu nie ;)
Ja pierwszy ślub "komercyjnie" czyli za wynagrodzeniem miałem okazję fotografować jeszcze w 1989 roku. Blisko 25 lat pracuje na ślubach i weselach, jako fotograf, potem filmowiec, szef zespołu muzycznego by historia zrobiła koło i od 2007 roku ponownie powrócić do fotografii ślubnej - wiedziałem co robię - przecież już tak pracowałem.
Czy to lubię? - tak. Ktoś zada pytanie - dlaczego?
Podczas ślubu i wesela towarzyszę ludziom w ich często najszczęśliwszym dniu w życiu. To szczęście udziela się także mi. Cieszę się wraz z nimi z tego że mogą połączyć się razem. Często czekają na ten dzień wiele miesięcy, nie rzadko lat.
Tym bardziej cieszę się z tego, że mogę przeżyć wraz z nimi ten dzień.
Spotykam niesamowitych ludzi. Po latach cieszę się gdy ponownie nasze drogi powodują to że się spotykamy.
Czy czerpię przyjemność z pracy jako fotograf ślubny - TAK. Jest to niesamowita satysfakcja cieszyć się szczęściem innych ludzi, być uczestnikiem TEGO dnia.
