Zdjęć jak zwykle wykonałem całe mnóstwo, bo też możliwości było sporo. Wypróbowałem też mój nowy patent - magiczną "różczkę" (na zdjęciu w akcji) i zdjęcia wyszły naprawdę "magiczne". Jak znajdę trochę czasu to jeszcze zamieszczę kilka zdjęć z tej sesji.
