Zdjęć jak zwykle wykonałem całe mnóstwo, bo też możliwości było sporo. Wypróbowałem też mój nowy patent - magiczną "różczkę" (na zdjęciu w akcji) i zdjęcia wyszły naprawdę "magiczne". Jak znajdę trochę czasu to jeszcze zamieszczę kilka zdjęć z tej sesji.

no Maciuś, jak zwykle pozytywnie zaskakujesz pomysłami, nie słyszałem, żeby ktoś w Polsce używał takiej magii, BRAWO, to właśnie cenię u fotografów - otwarta głowa pełna nietuzinkowych pomysłów, czekam na więcej zdjęć to pokrytykuję trochę :-)))))
OdpowiedzUsuńM