Surowe mury i przemysłowe korytarze były scenerią ostatniej sesji jaką mieliśmy okazję wykonać z głównym udziałem Doroty M. w roli modelki.
Zawsze fascynowały mnie kontrasty - piękna dziewczyna i brzydka sceneria ruin, zniszczonych pomieszczeń, czy tak jak w tym wypadku technokratycznych korytarzy.
Ostatnie gorące dni lata i chłodne korytarze to też ciekawe zestawienie. Taka sesja to też doskonała okazja do sprawdzenia pewnych ustawień, możliwości oraz próby wyciśnięcia jeszcze więcej z posiadanego sprzętu.
Oto kilka zdjęć z naszej wspólnej sesji:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz