Tym razem mogę zaprezentować tylko jedno zdjęcie z sesji którą pozostaje mi opisać. Piękne wnętrza apartamentu w iście królewskim stylu i Ona - piękna kobieta którą miałem okazję fotografować.
Spore Jej obawy na początku czy na obnażenie się przed obcym mężczyzną wystarczy odwagi, ale jak twierdzi moja klientka (tu cytat) "Warto było to zrobić choć żałuję, że jednak nie zdecydowałam się na to kilka lat wcześniej".
Na swoich stronach zamieszczam sporo zdjęć młodych kobiet które w większości nie muszą poświęcać wiele czasu by ich ciało wyglądało świeżo, kwitnąco czy też przyciągało wzrok - chociaż przychodzą do mnie często pełne kompleksów związanych z wyglądem.
Wykonując takie zdjęcia wraz z udziałem asystentki często "leczymy" te zagubione i zakompleksione kobiece dusze wyzwalając je z tworzonych czasem latami bastionów otoczonych wrzącą lawą i smokiem na łańcuchu ;)
Inaczej wygląda sprawa ze zdjęciami kobiet które chcą w ostatniej chwili uchwycić i zatrzymać na zdjęciach czas, w momencie kiedy osiągają swoje szczyty możliwości fizycznych. Spora doza pokory z jaką podchodzę do zdjęć, oraz odpowiedzialności za to co robię daje mi ogromną satysfakcję, gdy mogę swojej klientce udowodnić, że tak naprawdę wygląda inaczej niż Jej się wydawało.
To naprawdę wielka satysfakcja widzieć czyjeś szczęście, a jeszcze większą satysfakcją daje przyczynienie się do tego szczęścia.
Zdaję sobie sprawę, że dziś rozpisałem się na temat psychologii podczas robienia zdjęć, ale chce pokazać też inny aspekt pracy fotografa - nie tylko stronę techniczną - która na pewno jest istotna, ale też stronę relacji "fotograf" - "modelka", czy też "fotograf" - "klientka".
W fotografii pociąga mnie nie ta strona rzemieślnicza gdzie fotograf ogranicza się do zadanych parametrów typu "masz wykonać 5 zdjęć ", czy też w inny sposób trzymania się na sztywno założeń, bardziej pociąga mnie improwizacja (chociaż od razu chcę zaznaczyć: improwizacja jest najlepsza wtedy gdy jest przygotowana). To też nie znaczy że zwykle nie mam planu sesji ustalonego wcześniej. Zabieramy też często sporo rekwizytów, dodatków które uatrakcyjniają zdjęcia.
Ok w cale nie zamierzam zapchać tekstem miejsca które zwykle zajmują zdjęcia ;) Myślę że już wystarczy moich posesyjnych przemyśleń.
Zapraszam wszystkie "poranione" dusze kobiece na "terapię zdjęciową" ;)
ciekawe, super, dobre ujęcie i świetnie że czarno białe :-) trochę dopracowałabym dłonie, właściwie ułożenie palców. może źle czytam ale te dłonie pokazują jestem spięta - ciekawe czy dałoby się nimi przekazać jestem pełna erotyzmu :-) jak napisaleś, to ta obawa klientki ale wyszło doskonale !!!
OdpowiedzUsuńJeżeli z daną osobą mam okazję pierwszy raz robić zdjęcia czasami nie do końca są dopracowywane tak bardzo szczegóły. Nie mogę peszyć klientki - i tak są często w szoku gdy dowiadują się ode mnie jeszcze podczas ustalania szczegółów sesji, że zdjęcia nie będa trwały 5 minut - jak te do wykonania dowodu osobistego - tylko co najmniej 5 godzin ;)
OdpowiedzUsuń